W 2017 roku weszły w życie nowe zmiany w przepisach prawnych dotyczących przewożenia dzieci w pojazdach. Obowiązują one także obecnie. Jakie zmiany zostały wprowadzone w stosunku do przepisów z lat poprzednich? Na co rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę podczas przewożenia swoich pociech? Od kiedy dziecko może jeździć bez fotelika? 

Jazda w foteliku - co zmieniło się w przepisach? 
Każdy rodzic ma świadomość, że dziecko do osiągnięcia określonego wieku i wzrostu musi być przewożone w foteliku. Tak nakazuje prawo w Polsce i Unii Europejskiej, jednak najważniejszą kwestia są zasady bezpieczeństwa. Dziecko bez odpowiedniego zabezpieczenia jest w trakcie zderzenia czy nawet ostrego manewru śmiertelnie narażone na niebezpieczeństwo.
W 2017 roku został przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym, który został dostosowany do wymogów UE. Do najważniejszych zmian należy zaliczyć zniesienie granicy wieku, która obowiązywała do tej pory i było to 12 lat. Dzięki nowym przepisom dzieci mogą podróżować w foteliku również na przednim siedzeniu. 
Dodatkowo, według nowych przepisów dzieci powyżej 135 cm nie mają już obowiązku jazdy w foteliku. Mogą być przewożone na tylnej kanapie w pasach bezpieczeństwa. Z obowiązku jazdy w foteliku zostały zwolnione również dzieci, które mają przeciwwskazania medyczne potwierdzone zaświadczeniem lekarskim. 
Unormowane zostały także zasady dotyczące przewożenia trójki dzieci, jeśli w samochodzie nie ma możliwości zainstalowania trzech fotelików jednocześnie na tylnej kanapie. W takiej sytuacji jedno z dzieci, które ukończyło trzy lata może podróżować bez fotelika, zapięte pasami bezpieczeństwa. Musi wtedy znajdować się na tylnej kanapie pomiędzy dwoma fotelikami z pozostałymi maluchami. 

Sam fotelik to nie wszystko 
Fotelik dla dziecka musi być również odpowiednio dopasowany. Rodzice mają obowiązek przewozić dziecko w foteliku odpowiednim do jego rozmiarów i masy. Jeśli więc dziecko jeździ w foteliku, z którego już dawno wyrosło, funkcjonariusz podczas kontroli drogowej ma prawo wypisać kierowcy mandat. Obowiązuje również konieczność poprawnego zamontowania fotelika i zapięcia w nim dziecka. Jeżeli rodzice dokonają tego niezgodnie z zaleceniami producenta, może to również skutkować karą. 
W nowych przepisach nie zmienił się natomiast nakaz przewożenia dzieci na przednim siedzeniu tyłem do kierunku jazdy. Może odbywać się to wyłącznie przy wyłączonej poduszce powietrznej. Nie zmieniły się również zasady, które zwalniają z obowiązku przewozu dzieci w fotelikach w pojazdach takich jak samochody policyjne, straży miejskiej, straży granicznej , taksówki czy pojazdy komunikacji publicznej. 
Większe dzieci nie musza jeździć w fotelikach, lecz mogą korzystać z innych urządzeń podtrzymujących. Zaliczają się do nich między innymi podstawki oraz adaptery do pasów. 

Prawo, a zasady bezpieczeństwa
Opisane przepisy mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa dzieci podczas podróży. Warto jednak pamiętać, że stanowią one wyłącznie podstawy zakres i nie są w stanie w pełni zagwarantować dzieciom ochrony. O niektóre kwestie rodzic powinien zadbać samodzielnie. Pomimo, że prawo zezwala na przewóz dzieci na przednim siedzeniu, to należy korzystać z tej opcji tylko na wypadek, gdy zajdzie taka konieczność, ponieważ dziecko jest najbezpieczniejsze w tylnej części samochodu. 
Przepisy nie wspominają również nic na temat testów zderzeniowych, które powinien posiadać fotelik, aby rodzic nie musiał martwić się o bezpieczeństwo swojego malucha. Na rynku dostępny jest ogromny wybór fotelików, a duża część osób kieruje się przy wyborze wyłącznie ceną. Tanie foteliki z dyskontu choć z wyglądu do złudzenia przypominają foteliki renomowanych marek, są wykonywane z gorszej jakości materiałów i niesprawdzone są pod kątem tego, w jaki sposób zachowają się podczas ewentualnego wypadku. Eksperci nie zalecają również zakupu używanych fotelików, choć prawo w tym zakresie również milczy. Fotelik sprawdzonej marki to często duży wydatek. Nie warto jednak szukać podczas takiego zakupu sposobu na oszczędność, ponieważ może się to odbić kosztem bezpieczeństwa dziecka.